piątek, 27 września 2013

ZMYSŁOWE PIĄTKI- Węch

Dzisiejszy post będzie wyjątkowo krótki.
Cała Szarańczowa rodzina jest wykończona chorowaniem. Troje chorych małych dzieci na głowie jednej dorosłej osoby to stanowczo za dużo.

Węch  wydawać by się mogło jeden z najgorzej rozwiniętych zmysłów w chwili narodzin.
 Wydawać by się mogło... w 28 tygodniu ciąży aktywują się komórki węchowe i dziecko zaczyna odczuwać zapachy. Cały trzeci trymestr to intensywny trening tego zmysłu.
W naszym życiu zmysł węchu jest nie mniej istotny niż równowaga czy dotyk. Noworodki rozpoznają zapach swojej mamy, a kiedy dorastamy nos chroni nas przed zatruciem pokarmowym.
Z ciekawostek wyczytałam, że kobiety sa bardziej wyczulone na zapachy już od pierwszych dni życia. Zawdzięczają to prawdopodobnie większemu stężeniu estrogenów we krwi.

Nasza propozycja na dziś to gra- podarowana przez Prolis.pl na potrzeby cyklu Zmysałowych Piątków.

Nos w nos GRANNA
 To w jaki sposób grą się bawiliśmy możecie przeczytać TU.
Bawiliśmy się świetnnie, aż do chwili kiedy katar uniemożliwił nam zabawę.

Zobaczcie jakie zabawy inne mamy przygotowały na Zmysłowy Piątek.

Emilowo Warstwowo


Biesy Dwa
Dzika Jabłoń 

 Wczesna Edukacja Zosi.

Wszystkie odcienie macierzyństwa
Moje Dzieci Kreatywnie
Kreatywnik


Zabawy i zabawki za trzy grosze
Poradnik Położnej

Super Klasa
 Mój Domowy Świat

Strong Mamong
 Tak sobie sz(ż)yje

 
Nasza druga propozycja. O klasyfikowani zapachów na jadalne i te niejadalne przeczytać można Tu
Projekt: Człowiek


Przypominam też o konkursie zmysłowym na tulmnie.pl

czwartek, 26 września 2013

Klasyfikowanie zapachów

Fajowa zabawa już dla malucha.

Do buteleczek wkładamy nasączone zapachami waciki, lub jeśli substancji zapachowej nie da się umieścić na waciku wkłądamy kawałek i przykrywamy wacikiem.

Zabawa polega na rozdzieleniu zapachów rzeczy jadalnych i niejadalnych. Buteleczki mogą być różne. Świetnie sprawdzają się te po lekach- są szczelne, w ten sposób możemy niektóre zapachy przechowywać.




W naszych słoiczkach:
- domestos
- płyn do mycia naczyń
- mydło
- sól
- kawa
- jabłko
- nutella
- pasta do butów
- rozpuszczalnik
- bułka
- cytryna
 
Podchwytliwie można spróbować nalać płynu do kąpieli o zapachu malin czy np coca- coli...

Świetne ćwiczenie dla dzieci z problemami w klasyfikowaniu zapachów, z wąskim repertuarem żywieniowym lub podwrażliwych na zapach.
Świetna zabawa dla dzieci bez problemów :)

Wskazówka techniczna: zawsze powinien być otwarty tylko jeden pojemnik, to istotne szczególnie dla dzieci z większą wrażliwością tego zmysłu.

Kontrola błędu: kropka na spodzie pojemnika: czerwony niejadalny, zielony jadalny

_________________________
Dziewczyny komentujące oraz 2 maile skłoniły mnie do przemyśleń odnośnie domestosa i dopisania słówka, bo może rzeczxywiście ktoś wleje domestos do słoiczka

- Próbka została przygotowana bez bezpośredniego kontaktu z substancją. Chlor rozpuszcza się w wodzie więc delikatnie zmoczony wacik wodą i położyłam na otwartej butelce- zapach nie jest intensywny- jest tylko delikatnie wyczuwalny. Absolutnie nie można wlewać takiego środka w te buteleczki (to dla tych mniej domyślnych, mam nadzieję że takich nie ma)

- Ekspozycja na zapach trwa krótko- sekunda może dwie.

- Dlaczego Domestos? Zabawa ma służyć poznawaniu przez dziecko świata bliskiego- to środek który u nas w domu jest często używany, zakładam że lepiej go dzieciom pokazać po dkontrolą, niż mają same z ciekawości "sięgnąć"

- Jeszcze przykład adekwatny buteleczki smakowe montessoriańskie. Znajduje się w nich rozcieńczona kawa, też dla dzieci nie odpowiednia- osobiście uważam kawę za trucizne i nie pijam. Ale swoim dzieciom dałam spróbować bo tej kawy były śladowe ilości- tak jak i z domestosem.

Zachęcam żeby w pojemniczki powkładać zapachy z najbliższego otoczenia dziecka.

środa, 25 września 2013

Światłem malowane.

Migawka z wakacji.
Mam bardzo dużo zaległych postów, jesień już, a na publikacje czekają wakacyjne wspomnienia...

W noc spadających gwiazd i my wybraliśmy się obserwować niebo.

Z latarkami, bo ciemno było.
Mieliśmy trzy latarki każda o innej barwie. Zabrakło statywu

Światłem malowane obrazy, szkoda że spacer był krótki zanim się Tygrys rozkręcił w malowaniu trzeba było wracać do domu.








Z prewnością powtórzymy te świetlne eksperymenty niebawem. Dziś było bardzo miło powspominać tą sierpniową noc.

poniedziałek, 23 września 2013

DZIECKO NA WARSZTAT

 Nikt nie przewidział, że z projektu Sabiny zrobi sie projekt na tak szeroką skalę. Prawie nikt, bo ja troszkę przewidziałam. Projekt jest MIĘDZYNARODOWY!!!
A za kulisami czuje się skumulowaną energie wielu kreatywnych osób.
Bardzo się cieszę, że dołączyłam do grupy tak fajnych blogujących mam :)

 Zapraszamy na facebookowy fanpage Dziecka na Warsztat tam poznacie wszystkie mamy biorące udział w projekcie.

Zaczynamy warsztat I- PRZYRODNICZY  

W trakcie kiedy trwała pierwsza wymiana maili dotyczacych projektu- jeszcze w sierpniu, przyjechalo do nas akwarium...

Chciałam jednak żeby to nie było tak: rach- ciach zalewamy- uzdatniamy- zarybiamy. Chciałam chłopakom pokazać PROCES tworzenia ekosystemu. Nasz warsztat trwał cały wrzesień i można by rzec, że jest to never ending story :)

Źródło


Akwarium stanęło w honorowym miejscu, większość ludzi ma tam telewizor. My od dawna telewizora nie mamy.
Zalaliśmy akwarium wodą i czekaliśmy, aż woda dojrzeje. Wszystko się ładnie "przegryzie" żeby móc wpuścić do zbiornika rybki i nie zrobić im krzywdy.


Tu już pojawiły się początkowe problemy i wyszło, że akwarium jest jednym wielkim rozczarowaniem moich dzieci. A miało być tak pięknie...

Pewnego dnia rano złapałam chłopców na dyskusji co w akwarium będzie żyło.



Byli bardzo rozczarowani gdyż okazało się, że:
rekiny żarłacze, płaszczki, delfiny butlonose, żółwie morskie, kraby pustelniki tudzież orki niestety nie mogą w naszym AKWARIUMIE mieszkać. Podobnie jak żabnice, kaszaloty i mureny. Nie wychodujemy też rafy koralowej, ani wielkich wulkanów z dna oceanu.  Wszystkkie pomysły zaczerpnięte były z książki 3d Podwodny świat 3D wyd. Buchmann- jednej z ulubionych

Po uświadamiającej rozmowie jakoś przełknęli fakt, że mieszkać w akwarium będą tylko krewetki i gupiki.

Rozmawialiśmy więc, oglądaliśmy rybki, roślinki i inne gadżety do naszego akwarium czekając aż woda się uzdatni. Codziennie sprawdzaliśmy testami czy to już. My mamy takie najprostrze testy- nawet mało rozgarnięty trzylatek może porównać czy woda jest ok czy jeszcze nie. Dla bardziej kumatych dzieci są całe baterie odczynników którymi sprawdza się różne parametry wody- spora frajda dla maego warsztatowicza takie testy wodne :)





Proces dojrzewania zbiornika jest długotrwały. Postanowiłam umilić go posadzeniem roślin. Wybraliśmy się do sklepu i zakupiliśmy wcześniej wybrane gatunki. W domu obejrzeliśmy dokładnie przed posadzeniem.


Roślina do akwarium wg Tygrysa nie różni się prawie niczym od takiej zwykłej. Składa się z liści, łodygi, korzonków no i koszyczka :D

Przy okazji sadzenia rurką spuszczaliśmy wodę- SUPER zabawa! Obawiam się jednak, że dość szybko się znudzi biorąc pod uwagę to, że w akwarium wodę trzeba podmieniać co tydzień ;)

Zabawa w zatapianie pływającego listka :)

Rośliny zakupiłam malutkie żebyśmy mogli obserwowac proces ich wzrastania tak więc akwarium wygląda jeszcze łyso, ale... pokaże Wam je w czerwcu.

Pojawiły się glony, akwaryści wiedzą, że glony w akwarium nie są mile widziane.

Wymiana oświetlenia, nawóz w postaci CO2 żeby wspomóc rozwój roślin oraz ślimaki. Ampularie- one uwielbiają okrzemki i nie zaszkodzi im jeszcze nie najlepsza woda! Przy tym nie zjadają roślin :)

Ślimaki nie były planowane w zbiorniku wcześniej.
Wzbudziły duże zainteresowanie Szarańczy. Okazało się, że są świetnym obiektem do obserwacji. Pierwszy tydzień obserwowaliśmy, w drugim natomiast zaczęły pojawiać się pytania, na które przyznam nie znałam odpowiedzi. Więc musiałam o naszych ślimakch poczytać.

I wyczytałam niesłychane rzeczy :) Nasz ślimak potrafi oddychać powietrzem atmosferycznym takim jak i my! Ampularie są rozdzielno płciowe, ale jeśli zachodzi taka potrzeba potrafią sobie płeć przemienić (wygodne, nie?) Choć tolerancje odnośnie temperatury mają dość szeroką to nie lubią zimnej wody, mogłam to zaobserwować kiedy nie zamknęłam okna w salonie. Rano ślimaki miały pozamykane muszle na cztery spusty i już myślałam, że wyciągnęły kopyto. Składają też jaja ponad lustrem wody, czego jeszcze nie widzieliśmy, ale z pewnością juz wkrótce zaobserwujemy.

I tak oto nasz warsztat rybny przemienił się w ślimakowy ;) Postanowiłam nie kupić ryb póki dzieci obserwują ślimaki i zadają na ich temat pytania.

Zrobiłam ślimakowe karty z różnymi gatunkami żyjącymi w akwarium i nie tylko.
Karty mogę zainteresowanym przesłać. Tu przykładowa z naszą ampularią :)


Oglądaliśmy, poznawaliśmy, porównywaliśmy i wykorzystując lekcje trójstopniowa (Montessori) nauczyliśmy się ich nazw- jeszcze nie wszystkich. Graliśmy też nimi w memory :)
Nasz ślimak od "podwozia"


Mam przygotowane karty z budową ślimaka (też montessoriańskie) jeszcze nie wykorzystane, ale z pewnością we wrześniu pojawia się pytania odnośnie budowy ślimaka. Jeśli ktoś jest zainteresowany oczywiście mogę przesłać.


Nie spodziewałam się, że te ślimaki tak nas zainteresują. Uwielbiam sobie siedzieć na mojej pociążowej pufie i patrzyć jak wylizują szyby- SERIO!









Warsztat wrześniowy ślimakowy więc zabawy ruchowe również ślimakowe! Ruch to podstawa rozwoju przedszkolaków!

Codzienna porcja gimnastyki korekcyjnej i duża dawka doznań proprioceptywnych ;)

Potrzebujemy kocyk lub ręcznik i dziecko, w opcji poduszkę.
Dzieci udają ślimaki w wersji prostrzej bez poduszki, w wersji dużo trudniejszej z poduszką. Jeśli mamy więcej dzieci możemy zrobić ślimakowe wyścigi. Jeśli dysponujemy jednym dzieckiem zróbmy naszemu ślimakowi tor przeszkód.
















Zabawy z łańcuchem choinkowym (wiecie, że łańcuchy można teraz kupić o wiele taniej?)
Układanie ślimaka
Ślimakowe labirynty, zabawa wieloetapowa wspomagająca rozwój mechanizmów równoważnych.
Początkowo przejście jest szerokie- jeśli dziecku uda się przejść nie poruszając koralików zwężamy przejście przez co robi się więcej zwoi. ZABAWA - HIT wrześniowy.

Etap pierwszy.

Etap ostatni.
















Spacerowanie stopa za stopą po koralikowych zawijańcach ślimakowych. Dla starszyzny polecam opcję z zawiązanymi oczami- wcale nie jest to takie proste.



Spróbujcie tych zabaw koniecznie, nie czekając na Boże Narodzenie ;)



Zobaczcie jakie propozycje dla małych i tych większych dzieci mają inne blogujące mamy po kliknięciu w logo- blog pojawi się w nowym oknie.

DZIECKO NA WARSZTAT

Wpis jest cząstką projektu Dziecko Na Warsztat zainocjowanego przez autorkę bloga Projekt Londyn 2014

sobota, 21 września 2013

Kolory.

Z cyklu dla troszkę mniejszych, czyli nasze wspomnienia :)
Na zdjęciach Szarańcz jak miał chyba 2 lata- bułka z masłem ;)
Tygrysiasty bawił się podobnie jak miał 18 miesięcy i sprawiało mu to ogromną radość.


Dopasowywanie kolorów.  Tu użyliśmy pudełek  i zbiorczego opakowania od ciastoliny . Tygrysowa wersja z przed 3 lat to był pojemnik na kostki lodu i małe klocki lego lub zgnieciona w malutkie kuleczki krepina.

Najfajniejsze w zabawce tego typu, zrobionej samodzielnie jest to, że możemy kolory w podstawie wyjąć. Pomieszać, zaminić na inne, ułożyć wzór... a na koniec wyrzucić bez żalu lub przerobić na coś innego :)

piątek, 20 września 2013

ZMYSŁOWE PIĄTKI Słuch

W czwartym tygodniu po zapłodnieniu pojawiają się pęcherzyki słuchowe, od tej chwili zaczyna rozwijać się słuch
Struktury nerwowe odpowiedzialne za słyszenie w ostatnim trymestrze ciąży funkcjonują już całkiem nieźle, jednak dojrzewanie tego zmysłu jest procesem długotrwałym który odbywa się już po narodzeniu.



Jak każdy zmysł tak i słuch kształtuje się przez doświadczanie- dlatego tak ważne jest żeby dostarczać dzieciom szeroki wachlarz słuchowych doznań.

Jak słyszymy?
Fala dźwiękowa zebrana przez małżowinę uszną kanałem słuchowym kierowana jest wprost na bębenek. Błona bębenkowa wzmacnia i przemienia falę dźwiękową w wibracje. Wibracje wzmocnione poprzez kosteczki słuchowe zostaje przekazane poprzez okienko owalne do ucha wewnętrznego- ślimaka.
Ślimak to zwinięta długa rurka wyłożona rzęstkami słuchowymi- one identyfikują i zbierają dźwięk zamieniając go jednocześnie na impuls nerwowy przekazują do mózgu.

Więcej o budowie ucha TU

Większość informacji przetwarzana jest w pniu mózgu oraz we wzgórzu zupełnie nieświadomie tu składa się informacje dotyczące głośności, wysokości i źródła dźwięku, następnie przekazywane są one do kory gdzie następuje świadoma interpretacja.



Słówko na temat higieny uszu. Większość zapewne wie, że do przewodu słuchowego NIE WKŁADAMY patyczków. Nie tylko dlatego, że możemy błonę bębenkową przebić. Także dlatego że próbując wyciągnąć woskowinę w ten sposób tak naprawdę ją wpychamy dalej i ubijamy. Tworzy się czop przez który gorzej będziemy słyszeć.
.
foto
Aspekty słyszenia (wybrane):

Wrażliwość na zakresy częstotliwości
Lokalizacja źródła dźwięku
Próg słyszalności Maluchy do około 6 miesiąca mają tzw niedosłuch fizjologiczny, dzieci pozostają mniej wrażliwe na bodzće słuchowe az do wieku przedszkolnego kiedy to wskaźnik ten zaczyna rosnąć by w okresie dojrzewania przewyższyć wrażliwością osoby dorosłe.
Rozdzielczość czasowa zdolność wykrywania różnic w czasie między dźwiękami wynosi 0,05s
Słyszenie w hałasie. Zdolność szybkiego wyodrębnienia komunikatu z tła dźwiękowego- ta funkcja dojrzewa w pełni dopiero w okolicach 10 urodzin. W dzisiejszym świecie dzieci otoczone są przez dźwięki, radio, grające zabawki, telewizja, ruch na ulicy, trudno jest wyodrębinć z tej kakofonii, delikatne niuanse naszej mowy.  
  
Słuch jako zmysł jest istotny z wielu względów, naistotniejszym wydaje mi się jednak rozwój mowy. Jeśli obserwujemy u dziecka trudności z opanowaniem mowy powinniśmy w pierwszej kolejności wykonac badanie słuchu.


Nasza propozycja na Zmysowy Piątek:

Źródło


Na potrzeby cyklu Zmysłowych Piątków dostaliśmy do przetestowania grę dźwiękową BIM- BOM.


Moim dzieciom się podobała, Tygrysiasty, jest słuchowcem, uwielbia wszelkiego typu słuchowe zgadywanki.
Myślę, że zabawka spodoba się już dwulatkowi, a dziecku które wyjątkowo interesuje się dźwiękami powinno spodobać się wcześniej.
Dużo w niej dźwięków obcych dla dzieci- sprawia to, że jest jeszcze bardziej interesująca.

Płyta z gry sptawdziła się świetnie w samochodzie, dzieciaki słuchają jaki będzie odgłos i zgadują, można we względnej ciszy prowadzić- zbawienna w korku. Po pewnym czasie zaczęli zgadywać jaki będzie następny dźwięk, ostatnio jeździmy na krótkich dystansach, zobaczymy jas spiszę się w drodzę do babci ;)




W kartonowym pudełku znajduja się 4 plansze obrazkowe, płyta CD, żetony z symbolami hałasujących przedmiotów. Można grać na wiele sposobów np:

I. Szukamy przedmiotu wydającego dźwięk
II. Memory- żetony obracamy obrazkami w dół- puszczamy płytę i każdy po kolei próbuje odnaleźć właściwy żeton.
III.Sukanie żetonu kto pierwszy ten lepszy- duuużo śmiechu było
IV. Dopasowywanie bez słuchania- w tym zwłaszcza lubuje się Szaracz

Gra ma dla mnie duży plus za pokazanie dźwięków nowych dla dziecka: waltorni, młota pneumatycznego, gołębi czy organów...  Podobają mi się ilustracje, choć z reguły jestem zwolenniczką realnych obrazków w zabawkach dla dzieci.
  
Duży plus za możliwość gry w pojedynk w. dla mnie jest to mało istotny aspekt , ale docenią go z pewnością rodzice jedynaków :)

Grę można kupić TU

Dodam od siebie że na rynku mamy troszkę podobnych wydawnictw ale ta Granny jest wyjątkowo trafiona, z powodu różnorodności dźwięków, i nie standardowego wykonania. Te z którymi spotkałam się wcześniej były zrobione na zasadzie bingo. Tu mamy złożony obrazek na którym trzeba dodatkowo wyodrębnić element z tła.

Zobaczcie co słychać na innych blogach biorących udział w projekcie:


Biesy Dwa
Dzika Jabłoń

Wszystkie odcienie macierzyństwa


Zabawy i zabawki

Karolowa Mama

Kreatywnik


Strong Mamong
Super Klasa
tulmnie.pl

Grzechutkowa ciężka praca

Moje Dzieci Kreatywnie


No i my, zabawa stara, ale w dalszym ciągu się bawimy w taki sposób :)
Projekt: Człowiek